niedziela, 16 września 2012

Rozdział 7 ♥

* Oczami Lilly - Wigilia *
Otworzyłam oczy. Byłam sama w pokoju. Wstałam i założyłam kapcie na nogi. Otworzyłam drzwi i zeszłam na dół po schodach. W salonie unosił się zapach naleśników. Weszłam po cichu do kuchni. Niall stał przy blacie i smażył naleśniki. To dlatego tak pachniało. Podbiegłam i wskoczyłam mu na plecy. Blondyn pobiegł ze mną na plecach do salonu i kręcił się wokół własnej osi.
- Dość, głupku ! - krzyczałam.
Niall zatrzymał się i postawił mnie na ziemię. Wskazał palcem wskazującym swój policzek i nastawił go w moją stronę. Pocałowałam go w wyznaczone miejsce.
- Rozmawiałam z Emily na temat twojej propozycji.- powiedziałam i poszłam do kuchni.
- I jak? - poszedł za mną.
- Moja odpowiedź brzmi...Tak.
 Popatrzyłam w oczy Blondyna. Nasze twarze dzieliły milimetry. Lekko musnął moje usta swoimi. Uśmiechnęliśmy się i powiedziałam:
- Naleśniki się przyfajczą.
Niall podbiegł do blatu i próbował opanować sytuację z naleśnikami. W tym momencie Harry i Emily zeszli do nas na dół.
- Wesołych! - krzyknęli na powitanie.
- Wzajemnie.- odpowiedziałam.
- Harry? - zapytał Niall.
- No?
- Lil i Emily zamieszkają tutaj z nami.
- Em, nic mi nie mówiłaś.- Hazza zwrócił się do Emily.
- No to teraz już wiesz. Tylko .. Gdzie my będziemy spać? - zapytała.
- Jak to gdzie?! - oburzył się Niall - Z nami .. No chyba, że nie chcecie ..
- Chcemy, ale macie za małe łóżka. - powiedziałam.
- Dobra. Za trzy dni jedziemy do Ikei i sobie wybierzecie.- odezwał się Harry.
- Ok. - odparłam. - Wy jedzcie, a ja pójdę obudzić tych śpiochów.
- Czekaj, Lil. Pomogę Ci. - powiedział Niall.
- Weź gitarę. Mam pomysł.
Niall po cichu zabrał gitarę z naszego pokoju i weszliśmy do pokoju Zayna.
- Na mój sygnał zaczniesz grać ' You are so beautiful ' , a na kolejny mój sygnał zaczniesz grać ' Santa Clous Coming in the town ' .
- Ok . Teraz .
Niall zaczął gra pierwszą piosenkę.  Zaczęliśmy śpiewać. Zaynowi lekko podniosły się kąciki ust.
- Teraz ! - krzyknęłam .
Zaczęliśmy na cały głos śpiewać kolędę. Zaczęłam skakać po Zaynie i po jego łóżku.
- Dobra, dobra. Już wstaję. - powiedział.
- Ok, Niall. Chodźmy .- wstaliśmy i skierowaliśmy się w stronę drzwi.
- Lilly, chodź tu jeszcze na chwilę.
- Już. Niall, idź obudzić resztę. Za chwilę do Ciebie przyjdę.
Blondyn zrobił to co mu kazałam. Wyszedł z pokoju, a ja usiadłam koło Zayna.
- Co jest?- zapytałam. Mulat się położył i zrobił trochę miejsca. Odsłonił kołdrę i chciał abym pod nią weszła. Położyłam się koło niego, a on objął mnie swoim ramieniem. - Malik.. Co się stało?
- Nic się nie stało. Po prostu potrzebuję bliskości.
- O co Ci chodzi?
- No kurde! Zakochałem się w tobie. - popatrzył na mnie, a ja na niego.
- Zayn.. Jesteś dla mnie przyjacielem. Przepraszam, ale ...
- Dobra już nie ważne. Zostaw mnie samego. Idź do Nialla. - odwrócił się plecami do mnie. Lekko objęłam go od tyłu.
- Oh, Zayn. O to chodzi. Też to widzę, że Niall coś do mnie czuje. Już pare razy mnie pocałował, widzę jak się na mnie parzy. Jeszcze ta propozycja o zamieszkanie tutaj.
- Teraz to mnie pocieszyłaś. Zostaw mnie samego, proszę.
- Jest Wigilia. Nie złość się na mnie. - pogłaskałam go po policzku.
- Chyba zapomniałaś, że ja nie obchodzę Wigilli.
- Nie zapomniałam. Po prostu nie obrażaj się. O północy rozpakowujemy prezenty. Na pewno coś znajdzie się dla Ciebie. Jak cały dzień chcesz siedzieć zamknięty w pokoju to ok, ale przynajmniej zejdź do nas wieczorem. - pocałowałam go w policzek i wyszłam. Poszłam do pokoju mojego i Nialla. Nikogo tam nie było. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. W tym momencie wszedł Niall.
- Słońce .. Dlaczego płaczesz?
- No bo .. - przerwałam, bo dostałam SMS-a od Zayna.
" Proszę , nikomu nie mów o tym co zaszło pomiędzy mną, a tobą."
- No bo .. co ? - zapytał Niall.
- No bo to będą kolejne Święta bez rodziców... - dobre , nie wpadłabym na to.
- Nie przejmuj się. Masz Emily, zespół i mnie.- wtuliłam się w niego.
- Dziękuję Ci, Niall.
- A teraz nie płacz. Chodź, bo Harry, Em, Danielle i Eleanor nie wyrobią się z tym gotowaniem.
- Dobra, już idę.
 ~*~
Po skończonej robocie wybrałam się jeszcze z Niallem do Tesco,które było otwarte, ale tylko do 18:00. Po drodze na chwilę się zatrzymałam. Na wystawie pewnego sklepu zauważyłam piękną fioletową sukienkę, o której od ostatnich tygodni marzyłam. Lecz była za droga. Ta cena mnie wręcz dobijała.. 500 funtów.. Boże. No cóż.. Ruszyliśmy dalej. Kupiliśmy potrzebne rzeczy i wróciliśmy do domu.

* 0:00 *
- Czas na prezenty ! - krzyknął Niall.
Po półgodzinie prawie wszyscy już otrzymali prezenty. Zostałam tylko ja. Hmm. iPod od Em i Hazzy, dwie pary Vansów od Louisa, Eleanor, Liama i Dan.. Teraz jeszcze Niall.
- Proszę. To dla Ciebie - powiedział Blondyn i podał mi średniej wielkości pudełko.
Otworzyłam i ujrzałam tą samą sukienkę, która była na wystawie sklepu, kiedy szliśmy do Tesco- Jeszcze dzisiaj ją kupiłem. Miałem krótkie urwanie głowy, ale widać, że Ci się podoba.
- Niall .. Ale to nie możliwe. Nie dość, że sklepy są zamknięte, to ta sukienka była droższa niż nasze wszystkie prezenty razem wzięte...
- Oj, już cicho bądź. Znam właściciela sklepu i zadzwoniłem do niego, aby mi ją dzisiaj jeszcze sprzedał. Widziałem jak na nią patrzyłaś na tej wystawie. Więc kupiłem ją.
- Dziękuję Ci . - mocno go przytuliłam.
- To co ? Impreza?- zaproponował Harry.
- Pewnie! - wszyscy krzyknęli, a w jednym momencie na cały dom było już słychać muzykę.
- Zaraz wrócę. - powiedziałam do Nialla.
Poszłam do pokoju i przebrałam się w sukienkę. Schyliłam się pod łóżko i wyciągnęłam małe pudełeczko. Wzięłam je i powędrowałam do Zayna. Weszłam do jego pokoju i usiadłam koło niego na łóżku.
- Wesołych Świąt.- podałam mu pudełeczko.
Bez słowa je otworzył. W środku znajdowała się ramka ze zdjęciem. Na zdjęciu byłam ja z nim. Jakiś miesiąc temu. Na odwrocie było napisane " Nie poddawaj się. Cały czas będę przy tobie. Bez względu na to co się stanie. Lilly xx " .
- Dziękuję. Lecz przyzwyczaiłem się do tego, że nie otrzymuję prezentów w Wigilię. Mimo to, też mam coś dla Ciebie. - wstał i otworzył jedną z szuflad - Proszę. - podał mi pudełeczko.
Otworzyłam i ujrzałam piękną bransoletkę z Apartu. Na niej widniała mała zaczepka z literą ' Z '.
- Dziękuję Ci, Zayn. Jest przepiękna. - pocałowałam go w policzek , po czym dodałam - A teraz chodź na dół. Jest impreza.
- No dobra, tylko się ubiorę.
Zayn szybko włożył na siebie jakieś spodnie i koszulkę. Wzięłam go za rękę i pociągnęłam go na dół.
- Patrzcie kogo udało mi się zaciągnąć na dół! - krzyknęłam. - Postaraj się dobrze bawić .- po cichu powiedziałam do Zayna.
Od razu Mulat podszedł do Danielle i Liama i zaczął z nimi gadać.
- Zatańczymy? - podszedł do mnie Niall.
- Pewnie.
Blondyn sięgnął po pilota i przełączył na wolniejszą piosenkę. Wybrał ' Mistletoe ' od Biebera. Nie miałam nic przeciwko.
- Ale z was ładna para. - powiedział Lou. Popatrzyliśmy się na niego i zauważyliśmy, że trzyma nad nami jakiś patyk. Na nim wisiała gałązka jemioły. Popatrzyliśmy się na wszystkich, a później na siebie. Kątem oka spojrzałam na Zayna, który tylko udawał, że nic się nie dzieje. Moje spojrzenie wróciło na Nialla. Uśmiechnęłam się i nasze usta złączyły się w długim i namiętnym pocałunku.

1 komentarz: